piątek, 28 września 2012

Ajsbana czy brzuchowina odc.1

Czasami zdarza się, że mamy ochotę zjeść na mieście. Pozostaje pytanie gdzie i tanio :-) Tytuł cyklu ajsbana czy brzuchowina (noga czy boczek) to wolna parafraza tytułu świetnego filmu z Louis de Finesem "Skrzydełko czy nóżka".


Wprawdzie nie jestem Charles Duchemin, ale polecam serdecznie bar mleczny "Jeżycki" ul. Dąbrowskiego 39 (vis a vis kina Rialto).

Bar mieści się w urokliwej secesyjnej kamiennicy z jakiej znane są Jeżyce. Niebywałym plusem jest podjazd dla wózków. Przyjemną atmosferę spożywania gwarantują pomalowane na pastelowe odcienie pomarańczowego ściany. Spotkać tu można zarówno studentów, uczniów, jak i osoby starsze, które żywo dysputują nad kondycją tego świata. Menu charakterystyczne dla barów mlecznych:
*zupy - nieśmiertelna pomidorowa, ogórkowa, chłodnik litewski etc.
*pierogi w różnych aranżacjach (ruskie, z kapustą etc).
*naleśniki z warzywami i owocami
*dania mięsne
*surówki
*soki
*wypieki cukierni Santos - serniki i nie tylko
*Dodatki śniadaniowe - plasterki żółtego sera, serki homogenizowane etc.
Do mankamentów tego miejsca należy zaliczyć jedynie jedną kasę, przez co w porze obiadowej zdarzają się kolejki, poza tym należy uwzględnić osoby wykorzystujące pomoc socjalną pod postacią bonów z MOPR - realizacja zamówienia jest dłuższa, bo trzeba wykorzystać cały bon (nie wydaje się z nich reszty). Rozczarowaniem dla miłośników lokali z wyższej półki może być fakt, iż w barze do spożywania dań podawane są plastikowe sztućce, a menu oraz jego cennik zależne są od dnia i pory roku.
Dla mnie osobiście dużym plusem była hojna wkładka z ryżu do pomidorowej ;-)
W skali 1-10 bar mleczny "Jeżycki" oceniam na 9 pkt. Jest to miejsce godne polecenia
Pozdrawiam
Tympanistam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj, serdecznie zapraszam do komentowania, tej! :)